w-49.12

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Znowu zima...

Sypnęło śniegiem, budowa stanęła i wygląda na to, że ruszy dopiero na wiosnę. 

Zrezygnowaliśmy z robienia tynków. Nie będzie też w 2012 roku instalacji i wylewek. Nie ma sensu się spieszyć. Kilka razy już się na tym przejechaliśmy.

Trochę szkoda, bo można było wszystko inaczej (wcześniej) zaplanować. Niestety inne obowiązki pokrzyżowały plany. Zabrakło czasu na pilnowanie budowy i budowlańców. A wierzcie, zaufanie im i zostawienie samym sobie nie wchodziło w rachubę.

Mamy stan surowy zamknięty. Instalację wod-kan, alarm i ocieplenie na większości elewacji. Do tej pory na samą budowę wydaliśmy ponad 160 tys. zł.

Teraz powoli przygotowujemy się do świąt. Czekamy na wiosnę. Mamy nadzieję, że odwilż przyjdzie szybko. Niebawem nowe zdjęcia z budowy.

czwartek, 6 września 2012

Dębowy barlinek z marketu

Budowa powoli idzie do przodu. Powoli, bo od kilkunastu dni dzieje się niewiele. 

A wszystko przez to, że czekamy na zamówioną bramę garażową.

W międzyczasie wstawiliśmy okna, zrobiliśmy ogrodzenie i kupiliśmy, w promocji w jednym z marketów, podłogę do salonu (na zdjęciu obok). Przy okazji zadebiutowałem jako tynkarz.

Niedługo pierwsze instalacje - prąd i hydraulika. 

środa, 18 lipca 2012

Dom przykryty

Jak widać powyżej mamy już dach. Jesteśmy z niego dumni, choć nie obyło się bez problemów. Chciałoby się rzec: "jak zwykle" ;). 

O co chodzi? A no o ekipę, która zrobiła kilka błędów. Głównie przy obsadzaniu kołnierzy i okien (dół okna musi być 10 cm powyżej załamania fali, kołnierzy nie wolno wiercić farmerami, bo tracą gwarancję, okno dachowe odizolować dodatkową membraną itd...).

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Kołnierze wymienili, blachę tam, gdzie trzeba było także. Oczywiście wszystko na ich koszt.

Przed nami okna, drzwi, instalacje, tynkowanie i wylewki. Jeśli chodzi o finanse, to do tej pory idziemy zgodnie z założonym planem. W sumie od 'wbicia pierwszej łopaty' wydaliśmy już ok. 150 tys. zł.

Jeszcze sporo przed nami, ale domek powoli nabiera kształtów.


PS. podziękowania dla pana Krzysztofa za pomoc przy dachu i dla nieocenionego teścia, z którym postawiliśmy już prawie całe ogrodzenie.

czwartek, 21 czerwca 2012

Wiązanie zrobione, teraz blacha

Dzieje się na budowie. Wczoraj pobiliśmy rekord w ilości pracujących osób. Dwie ekipy i kierownik budowy. W sumie dziewięciu pracowników. Uwijali się, jak mrówki. Ale nie obyło się bez problemów.

Wczoraj pożegnaliśmy ekipę murarzy. Staszek i spółka skończyli na dobre swoje roboty. Trochę szkoda. Pracowali u nas od kilku miesięcy.

Teraz powstaje dach, a robi go ekipa z okolic Krasnobrodu, jeszcze młodsza od staszkowej. Chłopaki nocują na budowie - jeden w blaszaku, drugi w aucie, a reszta zrobiła sobie sypialnię w mieszkaniu. Wieczorami jadą na zakupy i grillują :)

Prace idą zgodnie z planem, ale nie ominęło nas kilka stresujących sytuacji: sąsiadka wpadła samochodem w dziurę w drodze, która powstała po wykonaniu przyłącza wodociągowego, cieśla trochę nawalił pierwszego dnia, bo umówił się i nie przyjechał, no a wczoraj kierownik budowy nie wyraził zgody na zmianę wyglądu elewacji (chcieliśmy usunąć daszek widoczny na zdjęciu). Szczegóły innym razem.

Dziś mamy ważny dzień. Musimy zamówić blachodachówkę.

wtorek, 15 maja 2012

Strop zalany



Nie udało się zalać stropu nad mieszkaniem w ostatnią sobotę, jak planowaliśmy. Grucha przyjechała za to w poniedziałek.

W piątek ekipa pracowała przez 14 godzin. Szalunki, zbrojenie, blaty itd. Chcieliśmy zdążyć i w sobotę wylać strop. Nie udało się. Nawet na poniedziałek zostało im sporo rzeczy do zrobienia. Ostatecznie przełożyliśmy gruchę na poniedziałkowe popołudnie. Okazało się, że z betonem przyjechał znajomy z Radia Lublin, który dorabia w firmie transportowej :).

Wylewanie to zawsze ważny etap budowy. Nawet wśród ekipy czuć było lekkie napięcie. Wszystko przebiegło jednak zgodnie z planem. Zajęło nam to ponad godzinę. Poszło w sumie 15 m3 betonu.

Sprzyjała pogoda. Chłodno i lekki deszcz. Dzięki temu strop wiązał w dobrych warunkach. Dzień później pojawiło się kilka rysek, ale nie mają one wielkiego znaczenia.

Niedługo zaczynamy murowanie ścian nośnych i kolankowych. Później wieniec i na końcu dach.


sobota, 28 kwietnia 2012

Weekend majowy

Przyszły pierwsze dni upałów. Po przedłużającym się wstępie do wiosny i chłodnych dniach nikt chyba nie był na to przygotowany.

Ekipa też jeszcze nie przyzwyczajona do pracy w ostrym słońcu. W piątek, po całym dniu, wyglądali na bardzo zmęczonych. Ale już w sobotę znowu prace szły pełną parą. Domek zaczyna nabierać kształtów (na zdjęciu salon). Ze złych wiadomości: ktoś próbował ukraść puszkę elektryczną. Najlepsze jest to, że złodziej nawet nie wie co kradnie. Niewiele ona warta.

Na początek długiego weekendu załatwiliśmy stemple budowlane (150) i trochę desek (pół metra sześciennego). Udało się je odkupić od inwestora z innej budowy. W sumie zapłaciliśmy o połowę mniej niż w żądali w tartaku.

W poniedziałek przywiozą materiały na strop. Będziemy też zamawiać więźbę na dach. Nadchodzący tydzień przyniesie sporo pracy i wydatków. Planuję jakiś urlop. Można będzie się opalić przy okazji ;)

sobota, 21 kwietnia 2012

Znowu budujemy

Po przeszło tygodniowej przerwie ekipa znów wzięła się do pracy. Powstał zalążek ścian zewnętrznych. Zastanawiamy się jakiej szerokości zrobić bramę garażową. Będzie jedna duża, czyli inaczej niż w projekcie, który zakłada dwie małe. Szerokość to 4,5 metra lub 4,75 m.

Do dziś wydaliśmy już 62 tys złotych (w tym wliczony materiał na ściany i strop, ale bez kosztów 'papierkowych', takich jak notariusz, architekt itp...). Kilka nowych zdjęć z budowy W-49.12 TUTAJ

wtorek, 17 kwietnia 2012

Budowa stoi w miejscu

Praktycznie nic się nie dzieje od tygodnia. Co prawda majster wczoraj wpadł, ale chyba tylko na chwilę. Zostawił jedynie pomalowany dysperbitem poziom ściany fundamentowej, powbijał deski żeby złapać wymiary i... nie odbiera telefonów. Jak tak dalej pójdzie to zacznę się martwić. A jak się zacznę martwić za dużo, to zmienię ekipę :)

środa, 11 kwietnia 2012

Chudziak zalany

We wtorek 10 kwietnia zalaliśmy fundament. Poszło 14,5 m3 betonu b10 (warstwa 10 cm). Dzisiaj przyjechał solbet. Majster miał robić winkle, ale chyba zrezygnował, bo po południu nikogo na budowie już nie było. Mam nadzieję, że od rana będą murować.

wtorek, 27 marca 2012

Akcja kanalizacja

Bardzo szybko poradzili sobie dzisiaj hydraulicy przy montażu kanalizacji w fundamencie. Prace zajęły im jakieś 4 godziny. Fajna i sprawna ekipa, i co ważne - rozsądna cenowo. Tym samym sezon wiosenny można uznać za rozpoczęty. Kilka zdjęć z dzisiejszej akcji TUTAJ. A w sobotę dalsze prace przy w-49.12.

piątek, 23 marca 2012

Przyszła wiosna...

...więc w przyszłym tygodniu wznawiamy budowę. Zaczynamy od przyłączy i chudziaka. Koszty tych pierwszych nie są takie małe, jak nam się wydawało zanim kupiliśmy działkę. Najlepiej prosić fachowców o wyceny zanim dojdzie do podpisania aktu notarialnego.

A to już nasze wyceny od niektórych ekip:

Przyłącze wodne - 2500 zł
Kanalizacja (poziomy) - 1000 zł
Przyłącze gazowe - 1200 zł
Przyłącze energetyczne - 4500 zł

Na składzie czekają już solbet i stal, u Wasika w Radomiu strop terriva, a u teściów drewno na schody (na zdjęciu). Zastanawiamy się czy robić ażurowe, czy wylewać betonowe i drewno przeznaczyć później na coś innego (np taras). Na szczęście mamy jeszcze trochę czasu.

wtorek, 21 lutego 2012

Ciekawa inspiracja

Znalezione dziś na stronie Muratora. Salon w-49.12 co prawda jest trochę mniejszy niż na załączonym obrazku, ale układ podobny:)

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Święta, święta i po świętach...

Niestety bez śniegu, w jesiennej aurze. Ale wyjątkowo z powodu pogody płakać nie będziemy. Jak tak dalej pójdzie, to w lutym wznowimy budowę. Właśnie dostaliśmy pozytywną decyzję ws. kredytu :).

A teraz czas na kilka szczegółów dotyczących budowy, bo jeszcze przed Nowym Rokiem chcemy kupić część materiałów. W 2012 r. ma wszystko drożeć (ponoć):

- na składzie wyliczyli nam, że na wersję z podwójnym garażem na w-49.12 potrzeba około 1540 sztuk pustaków - BK Solbet z Lubartowa 24 cm. Jedna sztuka, z uchwytami i na klej, to koszt 6,5 zł brutto.

- stal około 900 kg - 2,6 zł za kilogram (nie liczę stali, którą pochłonął fundament)

- strop:

belki

6,00x14 szt.
3,90x19 szt.
2,40x8 szt.
5,40x147 szt.

pustaki keramzyt T.I 840 szt.

koszt z transportem i rozładunkiem HDS - 8200 zł netto (wiozą z Radomia)

czwartek, 22 grudnia 2011

Wesołych świąt i szczęśliwego Nowego Roku!

Żeby Wam się szybko budowało domki i jeszcze szybciej spłacało kredyty! Tego Wam życzymy z okazji świąt i w Nowym Roku.


PS

My się już nie możemy doczekać wiosny!:)

środa, 19 października 2011

Fundament zasypany. Przerwa

To było ciężkich kilka dni. Ociepliliśmy fundament z zewnątrz styrodurem, a do środka wrzuciliśmy 16 wywrotek piachu. Osiem 30-tonowych, dwie 25-tonowe, sześć 18-tonowych...

W pięciu (plus koparka) zasuwaliśmy z łopatami od rana przez dwa dni. Co 30 cm piach objeżdżała zagęszczarka płytowa 90-tka. Fundament obsypaliśmy też z zewnątrz ziemią z wykopu

Przed nami przerwa. Poczekamy do wiosny z chudziakiem, żeby grunt trochę osiadł.