Przyszły pierwsze dni upałów. Po przedłużającym się wstępie do wiosny i chłodnych dniach nikt chyba nie był na to przygotowany.Ekipa też jeszcze nie przyzwyczajona do pracy w ostrym słońcu. W piątek, po całym dniu, wyglądali na bardzo zmęczonych. Ale już w sobotę znowu prace szły pełną parą. Domek zaczyna nabierać kształtów (na zdjęciu salon). Ze złych wiadomości: ktoś próbował ukraść puszkę elektryczną. Najlepsze jest to, że złodziej nawet nie wie co kradnie. Niewiele ona warta.
Na początek długiego weekendu załatwiliśmy stemple budowlane (150) i trochę desek (pół metra sześciennego). Udało się je odkupić od inwestora z innej budowy. W sumie zapłaciliśmy o połowę mniej niż w żądali w tartaku.
W poniedziałek przywiozą materiały na strop. Będziemy też zamawiać więźbę na dach. Nadchodzący tydzień przyniesie sporo pracy i wydatków. Planuję jakiś urlop. Można będzie się opalić przy okazji ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz